czwartek, 29 listopada 2012

Charming. Broszka.

Dziś kolejna odsłona czaroitu, o którym już pisałam przy okazji poprzedniej broszki. Kaboszon znalazł swoje miejsce w broszce obszytej drobniutkimi koralikami Toho, bez większych wariacji i kombinacji, wyjątkowo na spokojnie:) jedynym czarującym akcentem jest niezwykłe oczko w postaci naturalnego kamienia. 


Całość wykonana haftem koralikowym z japońskich Toho w rozmiarze 15o i 11o.


Kolory koralików to: Metallic Iris Brown, Copper Lined Alabaster, Silver Lined Milky Lavender i Transparent Amethyst.


Tył tradycyjnie podszyty ekoskórką, zapięcie w kolorze starego złota.


Mam nadzieję, że przypadła Wam do gustu:) Ja wpadłam w wir pracy i dziergam jak szalona więc będzie co publikować w grudniu:) 
Przypominam wszystkim zainteresowanym o Candy, zapisy tylko do poniedziałku 3 grudnia do północy. Czasu coraz mniej:)
Pozdrawiam ciepło takim oto hasłem:)


*Banerki można tworzyć samemu korzystając z tego narzędzia --> KLIK



niedziela, 25 listopada 2012

W kratkę. Bransoletka.

Wciąż uskuteczniam herringbone stitch czyli splot jodełkowy, już trochę opatrzyły mi się paski więc zaszalałam z kratką:) Okazuje się, że i w tym splocie podobnie jak w peyote można wrabiać wzory. Póki co jestem nieco zachowawcza i ograniczam się do prostych deseni. 


Tym razem sięgnęłam po mniejsze koraliki Toho, dzierga się z nich dłużej bo robótki wolniej przybywa, ale efekt jest bardziej delikatny, filigranowy.


Wzór jest na tyle wyraźny, że zrezygnowałam z dodatkowych "upiększaczy" w postaci charmsów i innych zawieszek, zamontowałam jedynie proste geometryczne zapięcie typu toggle.


Użyte koraliki to japońskie Toho w rozmiarze 11o i w kolorach: Opaque Jet, Opaque Lustered White, Opaque Lustered Dark Beige i Silver Lined Siam Ruby.


Bransoletka szyta czarną nicią do dżinsu, przez co jest bardzo plastyczna i wygodnie sie nosi:)
Bransoletkę zgłaszam do wyzwania #24 w Szufladzie pt. "krata, kratka, krateczka..."


Mam nadzieję, ze moja kraciasta bransoletka przypadnie jury do gustu:)


Serdecznie witam nowych obserwatorów, mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej. Stałym oglądaczom dziękuję zaś za przemiłe i naładowane pozytywną energią komentarze:) Pozdrawiam Was gorąco.
EDIT
Bransoletkę można obejrzeć również w inspiracjach w Kadoro.

czwartek, 22 listopada 2012

Bird, bransoletka.

Ścieg jodełkowy (herringbone stitch) wciągnął mnie na dobre, przyznać muszę, że okazał się bardzo wdzięczny i przyjemny. Ta technika plecenia koralików daje sporo możliwości, wciąż odkrywam nowe sposoby łączenia kolorów a wkrótce zabiorę się za eksperymentowanie z rozmiarami koralików. Tę bransoletkę, podobnie jak poprzednią wyplotłam z japońskich Toho w rozmiarze 8o bo ogromnie mi się podoba wyrazistość splotu jaki uzyskuje się przy ich użyciu.


Kolorki koralików to; Metallic Iris Brown, Silver Lined Milky Montana Blue i Inside Color Crystal Gold Lined.


Okucia w kolorze starego złota. Nie lubię gdy mi coś dzwoni i się obija:) dlatego w roli dyndadełka skromny charmsik w postaci ptaszka:)


Bransoletka szyta nicią do dżinsu co zapewnia jej dużą plastyczność, dzięki czemu swobodnie układa się na nadgarstku.


Noszę ją na okrągło i do wszystkiego, pewnie dopóki nie wydziergam sobie kolejnej:)

Odpowiadam szybko na pytania od Beaty w ramach Liebster Blog. Niechże ktoś wreszcie uśmierci tę zabawę, bo zaczyna osiągać rozmiary pandemii;) no ale obiecałam to słowa dotrzymuję (tym razem). Poza tym smaczne te jej pytania:

1. Chleb czy bułki ? chleb, najlepiej razowy.
2. Cukier czy słodzik ? miód
2. Sernik pieczony czy na zimno ? pieczony:) uwielbiam.
4. Kisiel czy budyń ? kaszka manna
5. Herbata czarna czy zielona ? biała
6. Jajko na miękko czy na twardo ? na miękko, zdecydowanie!
7. Ogórki kiszone czy konserwowe ? kiszone!
8. Pączek czy drożdżówka ? drożdżóweczka:)
9. Czekolada mleczna czy gorzka ? gorzka
10. Ziemniaki czy frytki ? ziemniaki, w każdej postaci:)
11. Pizza czy kebab ? pizza

Przypominam nieśmiało o Candy, które organizuję, a które trwa tylko do 3 grudnia, zapraszam chętnych!
Pozdrawiam wszystkich obserwatorów, szczególnie nowych i życzę miłego weekendu:))

EDIT bransoletka trafiła do inspiracji Kadoro:)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Candy

Niedawno wspomniałam, że będę miała dla Was cukierka:) no i mam:) W zasadzie okazja ku temu żadna, ani jubileusz, ani okrągła liczba wpisów, wyświetleń czy obserwatorów, moje pierwsze Candy jest całkowicie bez okazji. Zresztą czy aby zrobić sobie czy komuś przyjemność musi być ku temu konkretny powód? Postanowiłam więc sprawić przyjemność swoim obserwatorom i podziękować za miłe komentarze. Jako, że nie mam doświadczenia w organizowaniu blogowych rozdawajek to zasady będą jak najprostsze. Przede wszystkim cukierek ma krótki termin przydatności do spożycia i zapisy przyjmuję tylko do 3 grudnia czyli przez 2 tygodnie. Losowanie przeprowadzę jak najszybciej, tak by na Mikołajki zrobić zwycięzcy (lub zwycięzcom) niespodziankę i natychmiast wysłać wygraną.


Cukierkiem jest wykonana przeze mnie broszka, która widnieje na banerku. Rzecz jasna nie byle jaka broszka bo moja zwycięska praca w ostatnim wyzwaniu Kreatywnego Kufra. Możecie przyjrzeć się jej uważniej tu --> KLIK
Aby stać się uczestnikiem Candy wystarczy tylko:
  1. Zgłosić swój udział pozostawiając komentarz pod tym postem. Napiszcie w nim krótko, jak  lubicie nosić broszki.
  2. W komentarzu można, ale nie trzeba zostawić swój adres e-mail, co prawda ułatwi mi to kontakt ze zwycięzcą, ale jeśli posiadacie blogi przez które mogę się z Wami skontaktować to nie jest to konieczne.
  3. Wkleić banerek na pasek boczny Waszego bloga i podlinkować go do tego wpisu. Nie będę tego od Was wymagać, w końcu im większa ilość uczestników tym mniejsze szanse na wygraną;)) dlatego laureat, który pobrał banerek na swój blog wraz z broszką dostanie ode mnie nagrodę niespodziankę:) Proszę o informację w komentarzu czy pobraliście banerek:)
  4. Być obserwatorem mojego bloga:)
  5. Jeśli ilość chętnych do wzięcia w Candy okaże się duża planuję zwiększyć ilość nagród.

Zapraszam Wszystkich do zabawy! 



niedziela, 18 listopada 2012

Little Berry, broszka i wyróżnienie KK

Wydziergałam kolejną maleńką broszkę na wzór poprzednich, bo całkiem fajnie się je robi i nosi. Lubię małe brosie. Ta jest utrzymana w tonacji fioletowej, z akcentami fiołkoworóżowymi, wyszła bardzo soczyście i owocowo. Taka mała jagódka:)


Oczko broszki to płaski kaboszon ze szkliwionej ceramiki typu crackle, ten egzemplarz jest nieco mniej spękany niż poprzednie, ma za to fajny kolorek.


Broszka z kategorii moich maleństw, ma zaledwie 3,7 cm wysokości i 3,4 cm szerokości.


Do obszycia jej haftem koralikowym użyłam japońskich Toho w dwóch rozmiarach 11o i 15o w kolorach: Trans-Lustered Rose - Mauve Lined, Opaque Lustered Lavender, Metallic Amethyst Gun oraz Transparent Amethyst.


Tył podklejony czerwonym skajem, który znalazłam w szafie podczas porządków, nigdy nie wiadomo kiedy co się przyda:) ten przeleżał w zamknięciu kilkanaście lat i nadal się trzyma więc biodegradowalny raczej nie jest;)


Mam nadzieję, że podoba Wam się ta mała ozdóbka. Poprzednia moja broszka Salty, którą wydziergałam na ostatnie wyzwanie KK, przypadła jury do gustu i zdobyła I nagrodę, duma i radość mnie rozpierają, postaram się nie skakać za wysoko;)


Tym optymistycznym dla mnie akcentem kończę krótki (jak na mnie) wpis;) Życzę wszystkim miłego tygodnia i dużo słońca!!! I ogromnie dziękuję za wszystkie Wasze komentarze, zawsze poprawiają mi humor!  


piątek, 16 listopada 2012

November Rain. Broszka.

Odnoszę wrażenie, ba! mam pewność, że popkultura poważnie przyczynia się do tego co lubimy a co nie i jest głównym sprawcą "nielubienia" listopada:( ehh dzięki Axel! Gdy wybieraliśmy z mężem datę ślubu padło właśnie na listopad ku rozpaczy rodziny i najbliższych;) próbowałam więc dociec w czym widzą problem, ja listopad bardzo lubię. Okazało się, że nie potrafią podać żadnego logicznego powodu swojej awersji do listopada, bo że niby ponuro, deszczowo i tak się jakoś źle kojarzy. Tymczasem w listopadzie wcale nie pada częściej (a z doświadczenia wynika, że mniej) niż we wrześniu czy maju, za to są magiczne mgły, orzeźwiający chłód, jeszcze nie ma śniegu, wciąż jest czas "zabaw hucznych" i najważniejsze - jest po sezonie:) A dla przesądnych november wciąż ma "r" w nazwie na szczęście. Ja wspominam z rozrzewnieniem:) 
Broszka we fioletach w technice haftu koralikowego, może mało ślubna;) ale za to bardzo na każdą inną okazję.


Broszka z kategorii małych ;) ma zaledwie 3,2 cm na 3,7 cm.


Jej centralnym punktem jest niesamowity owalny kaboszon czaroitu, kamień ma piękną ametystową barwę z licznymi plamkami w czerni, bieli i brązie. Ten krzemian wydobywany głównie w dorzeczu rzeki Czary jest wciąż zagadką dla naukowców, jego struktura i skład chemiczny jest bardzo trudny do jednoznacznego ustalenia, takie geologiczne czary mary. 


Mnie oczarował, dlatego długo dobierałam mu kolorki do oplotu i jak zawsze nie jestem w pełni z tego wyboru zadowolona. Użyłam japońskich Toho w rozmiarze 15o, 11o oraz 8o i w kolorach: Metallic Iris Brown, Antique Frosted Bronze, Trans-Rainbow Frosted Amethyst. Jest też kilka kryształków FP.


Tył podszyty czarną ekoskórką, widoczna plama kleju już usunięta:))


Jako, że kupiłam dwa takie kaboszonki to z pewnością wkrótce dodziergam jakiegoś czarownego biżutka:)
Tymczasem bardzo wszystkich pozdrawiam i ogromnie dziękuję za tyle miłych komentarzy. Będę miała za to dla was słodkiego cukierka:))) 



wtorek, 13 listopada 2012

Bransoletka z warkoczykiem.

Ostatnio polubiłam wszelkie biżuteryjne eksperymenty i ochoczo zabieram się do technik, z którymi jeszcze nie miałam do czynienia. A co tam, raz się żyje:) O ile peyote flat stitch (splot pejotowy płaski)  nie jest mi j obcy, o tyle herringbone flat stitch (splot jodełkowy płaski) stanowił wyzwanie. Znalazłam jednak przystępny i bardzo obrazowy tutorial na stronie Eva Maria Keiser, wszystkim polecam ten blog bo jest kopalnią wiedzy i inspiracji!

Aktualizacja z dnia 25.02.2014
Autorką projektu Cabled Bracelet jest Rae Arlene Reller znaleźć go można w magazynie Bead & Button, February 2009. Tutorial z którego kożystałam już nie funkcjonuje pod podanymi linkami.

Moja bransoletka jest jednak wariacją na temat:) bo urozmaiciłam splot o element warkocza. Jego wykonanie nie powinno nastręczyć większych problemów tym, którzy kiedykolwiek robili warkocz na robótce z włóczki. 

Oczywiście moja bransoletka nie jest wolna od błędów i niedociągnięć, obiecuję że następne będą dokładniejsze:) 


Aby ułatwić sobie pracę, do wyplecenia swojej pierwszej bransoletki herringbone, zdecydowałam się na większe koraliki. Użyłam japońskich Toho w rozmiarze 8o.


Efekt jaki daje ten rozmiar koralików jest bardzo ciekawy. Bransoletka jest plastyczna i miękko układa się na nadgarstku. Polecam również szycie jej nicią najlepiej do dżinsu, ja z braku odpowiedniego koloru tej nici, posiłkowałam się nylonową One-G. Żyłka niestety zbyt usztywnia splot a taki efekt nie był przeze mnie chciany.


A kolory koralików to: Silver-Lined Milky Montana Blue, Opaque Lustered White, Permanent Finish Galvanized Aluminium.


Zapięcie w kolorze złotym. 
A poniżej mój warsztat pracy przed przystąpieniem do wykonania tej bransoletki, wersji "w trakcie" i "po" ze względu na powstały bałagan nie odważyłabym się pokazać;)


Mam nadzieję, że moja warkoczowa bransoletka przypadła Wam do gustu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze:) 
Zapominałabym o najważniejszym, co powiedziałybyście na Candy? Chciałybyście wzbogacić swoje szkatułki o moje biżutki?

EDIT
Bransoletkę można również obejrzeć w inspiracjach Kadoro --> KLIK


środa, 7 listopada 2012

Salty. Broszka

Sól kojarzy mi się ze łzami, ale też z radością życia bo to własnie smaki nadają mu wyrazu. Sól konserwuje i odkaża. Oczywiście można również komuś dosolić, coś przesolić albo słono zapłacić;) Nadmiar soli może też poważnie zaszkodzić zdrowiu a to już miłe nie jest. Ja lata temu wyeliminowałam z diety białą sól zastępując ją kamienną i morską po tym jak się dowiedziałam w jaki sposób pozyskuje się wszystkim znane bielutkie NaCl, fuj!
Prezentowaną broszkę wykonałam techniką haftu koralikowego na wyzwanie tematyczne Kreatywnego Kufra; smaki - słony.


Broszka ma 3,6 cm wysokości i tyle samo szerokości w swoim najszerszym miejscu.


A oto co w niej słonego (wszak wygląda słodko;)), przede wszystkim kolorystyka, szarości nawiązujące do soli kamiennej, biele do kryształków soli morskiej, spękania na kaboszonie do kruchości soli ponadto użyte kryształki mają nawiązywać do bryłek soli a perełki do morza, które jest słone. Kształt broszki jest zaś luźnym nawiązaniem do łzy (kto próbował wie, że są bardzo słone). Mam nadzieję, że nie przesoliłam;)


Tradycyjnie do haftu użyłam japońskich Toho w rozmiarze 11o i 15o, ponadto 3 mm kryształki Fire Polish Twilight Crystal i małe kremowobiałe perły naturalne.


Kolory koralików to; Transparent Frosted Crystal, Trans-Rainbow Frosted Black Diamond oraz Opaque Lustered Navajo White.


Kaboszon to ceramika typu crackle w kolorze beżowym.


W tym samym kolorze jest ekoskórka, którą podszyłam całość. Zapięcie - w kolorze ciemnego srebra.


Mam nadzieje, że broszka przypadła Wam do gustu:) Ja osobiście dużo bardziej wolę rzeczy słone od słodkich a najbardziej kiszonki, do których sól jest niezbędna, pewnie dlatego temat tego wyzwania bardzo mi się spodobał.

Na koniec mała porcja chwalipięctwa:) Zespół Szuflady nagrodził wyróżnieniem moją futrzastą broszkę, którą zgłosiłam do wyzwania #22 - mała forma. Radość mnie rozpiera;)) tym bardziej  że było mnóstwo pięknych prac do wyboru.


Pozdrawiam wszystkich ciepło:)

EDIT
Broszkę można wygrać w Candy. Zapisy do 3 grudnia 2012 r. szczegóły w poście --> KLIK 
Można ją również zobaczyć w inspiracjach w Kadoro.pl

wtorek, 6 listopada 2012

Wyróżnienie.

Czas na kolejną zabawę, która pojawiła się wśród blogerów, przyznam szczerze, że nawet lubię te zabawo-wyróżnienia bo założenie mają szczytne - pomóc w promocji młodego blogera. Trochę też przypominają mi zabawy na przełamanie lodów na koloniach czy w nowej klasie:) no i są okazją do bliższego poznania się. W każdym razie taki jest Liebster Blog, który to przywędrował do mnie za sprawą trzech blogerek;

Rudej z bloga Ruda Plecie
oraz Multanki z bloga Multanka - Sutaszowe z Igłą Zabawy
i jeszcze z bloga Czary Mary Dori

Zasady tego wyróżnienia:

„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."




No cóż, zawsze mam problem z wszelkimi wyborami, nie wiem  kogo wytypować o liście pytań nie wspominając. Podzielam też wątpliwości Rudej dotyczących zasad przyznawania tego wyróżnienia  gdyż nie określono precyzyjnie czym jest "mniejsza liczba obserwatorów"? No trudno, zdam się na intuicję w tej materii i nagnę nieco zasady zmniejszając ilość wyróżnionych blogów bo 11 to już zdecydowanie za duża liczba jak na moją niezdecydowaną naturę;) wybiorę też tylko te, których jeszcze nie wyróżniałam.

Za dobrze wykonaną robotę wyróżniam:

Duchęhttp://ducha-ducha.blogspot.com/ bo jest scrapki są perfekcyjne w każdym calu i zawsze niosą mądre przesłanie!
Jagodęhttp://jagodar.blogspot.com/ za różnorodność i cudne "ubranka" jej tworów!
Magdęhttp://szklanymokiemmym.blogspot.com/ za najcudniejsze "bajkowce" i jeszcze bardziej bajkowe fotografie!
ka.ma.mi http://tworczynielad.blogspot.com/ za perfekcję i fantazję w tworzeniu biżutek jedynych w swoim  rodzaju.
Butterflyhttp://is-neverland.blogspot.com/ za młodzieńczą pasję tworzenia rzeczy wielce pomysłowych.
Anigęhttp://szydelkiemdziergane.blogspot.com/ za cudownie delikatne koralikowe twory, które jakoś zawsze przywodzą mi na myśl chmurki:)
Brigittę.triplemoonhttp://triple-moon.blogspot.com/ za piękne, baśniowe biżutki i za to że lubi rycerzy, damy i Celtów:)
Kallinkęhttp://kallinkatworzy.blogspot.com/ za ciekawe pomysły w jej dopiero co rozpoczętej przygodzie z beadingiem.

Drogie Panie, moje pytania na które chciałabym usłyszeć od Was szczere odpowiedzi (oczywiście pełna dobrowolność, nic na siłę;)) są następujące:

1. Biel czy czerń?
2. Ulubiony smak lodów?
3. Koncert rockowy czy w filharmonii?
4. Zgiełk miasta czy spokój na wsi?
5. Jakie masz hobby (lub co lubisz robić najbardziej)  poza tym, którego dotyczy Twój blog?
6. Książka papierowa czy e-book?
7. Winda czy ruchome schody?
8. Słodycze czy "konkrety"?
9. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka z filmu (lub soundtrack)?
10. Jaką część biżuterii lubisz nosić najbardziej ? (wybierz jedną, np. kolczyki)
11. Czy pamiętasz  rano po przebudzeniu co Ci się śniło? Jeśli chcesz opisz któryś ze swoich snów lub co śni Ci się najczęściej.

A oto moje odpowiedzi na pytania Rudej:

  1. Warzywko czy mięsko?     warzywko z mięskiem
  2. Harley D czy Porsche?       Harley D
  3. Idealne miejsce na wakacje?    Góry
  4. Czy życie bez internetu jest możliwe?   Oczywiście! i bez tv też:)
  5. Ulubiona książka(i) ?  Bardzo dużo ulubionych; słownik wyrazów obcych i podręcznik do antropologii:) a ostatnio "Gra o tron" a wcześniej "Radio Darwina" Grega Beara
  6. Kuchnie świata - którą preferujesz?  Żydowską i staropolską
  7. Gdy ucieka autobus biegniesz czy czekasz na następny?  czekam
  8. Kino czy teatr? kino
  9. Czego byś nigdy nie zjadła?  niczego w czym znajdę włos
  10. Dlaczego pytań musi być 11? bo 10 to za mało a 12 za dużo
  11. Słońce czy deszcz? słońce zimą lub deszcz latem


A oto moje odpowiedzi na pytania Multanki:
  1. Skąd czerpiecie inspirację? zewsząd
  2. Życie w biegu czy oaza spokoju? oaza na wulkanie;)
  3. Rozważna czy romantyczna?  rozważna
  4. Ulubiona paleta barw?  wszystko poza różowym ala Barbie:)
  5. Ulubiona książka? patrz pyt 5. wyżej
  6. Dieta czy kuchnie świata? kuchnie świata
  7.  .. i kilka innych słów - o was, jeśli macie chęć   Yyyy i kto to potem będzie czytał;) pomilczę wymownie:)
A oto moje odpowiedzi na pytania Czary Mary Dori:

1. Lubisz kiedy...  Jest "po staremu"
2. Patrząc w lustro widzisz... Siebie, 10 kilo później;)
3. Oddałabyś wszystko za... cofnięcie czasu o jakieś 15 lat:)
4. Najważniejsze w życiu jest... życie
5. Tęsknisz za... tym co było a nie wróci
6. Zawsze pamiętasz o... ważnych datach
7. Zaczynasz dzień od... śniadania, (zaraz po toalecie;))
8. Kończysz dzień na... pozbieraniu myśli
9. Nie umiesz się powstrzymać od... ironii
10. Już nigdy nie będziesz... tym kim byłam, gdzie byłam, co miałam... panta rhei:)
11. Zawsze będziesz... kobietą:)


Pozdrawiam:) i czekam na Wasze odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania:)

EDIT

8.11 raz jeszcze dostałam to wyróżnienie tym razem od przemiłej Domi z http://boldlygothroughlife.blogspot.com i tak jak jej obiecałam umieszczam odpowiedzi na zadane przez nią pytania;


1. Jakiej muzyki słuchasz? chyba kwalifikuje się to jako indie lub progressive;) 
2. Co lubisz robić w wolnym czasie? gotować
3. Twój wymarzony prezent? ponieważ czyta to mój mąż to mu ułatwiać nie będę;))
4. Sieciówki czy second handy? sh
5. Chciałabyś coś w sobie zmienić? oczywiście;)
6. Wolisz styl sportowy czy bardziej elegancki? coś po środku
7. Wisiorki czy bransoletki? bransoletki
8. Włosy proste czy kręcone? strasznie bym chciała mieć kręcone
9. Szpilki czy trampki? szpilki podobają mi się u innych, ale wolę wygodne trampki
10. Gdzie najchętniej spędzasz wakacje? odkrywając nowe miejsca
11. Wolisz siedzieć w domu czy spotkać się z przyjaciółmi lub z rodziną? trochę jedno i drugie


poniedziałek, 5 listopada 2012

Playing With Colors. Bransoletka

Bransoletkę tę zrobiłam już dawno temu, a że ostała się do tej pory postanowiłam ją pokazać. Pochodzi ona z moich początków z techniką beadcrochet, z czasów kiedy naprawdę małe koraliki czyli te w rozmiarze 11o (2,2 mm) napawały mnie przerażeniem i zdecydowanie bardziej wolałam bezpieczne 8o (3,2 mm). Sznury szydełkowo-koralikowe dziergane z mniejszych koralików są z pewnością bardziej dokładne i spójne w swojej strukturze, ale większy koralik daje ciekawy efekt "puszystości". Ostatnio lubię wracać do dziergania z ósemek.  Zdjęcia robione dobry miesiąc temu a więc jeszcze w pełnym słońcu, prawdziwa zabawa kolorem:) 


Użyłam japońskich Toho w rozmiarze 8o aż w siedmiu kolorach.


Możecie tu dostrzec takie kolorki jak; Opaque Lustered Lt Beige, Opaque Jet, Silver Lined Milky Peach, Silver Lined Frosted Green Emerald, Silver Lined Frosted Lt Tanzanite, Silver Lined Frosted Cobalt oraz Ceylon Celery.


Wzór ułożony na DB Beaderze, podobną moją pracę można zobaczyć --> TU


Prosta forma i geometryczny wzór sprawiają, że pomimo wielu kolorów użytych w pracy nie sprawia ona wrażenia pstrokatej:) ale oczywiście to tylko moje zdanie;)


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednimi postami i witam nowych obserwatorów bloga, życzę Wam wszystkim miłego i kolorowego tygodnia:))


piątek, 2 listopada 2012

Ray. Bransoletka.

Dnia ubywa w zastraszającym tempie, co po sobotniej zmianie czasu odczuć można nader dotkliwie:( Zmniejszająca się porcja promieni słonecznych u niektórych skutkuje napadami melancholii tudzież depresją. Jak ktoś jeszcze nie złapał doła to po ciemku łatwo może w niego wpaść, przynajmniej w moim mieście gdzie rozkopali połowę ulic;)) Ale wracając do tematu, przyłapałam się na tym, że w okolicach południa wystawiam nos do słońca by przez chwilę poupajać się jego ciepłem, najwidoczniej moje ciało potrzebuje podładować baterie przed zimą;) Zauważyłam również, że koralikując, zupełnie mechanicznie sięgam po jasne kolory. Tak też powstała bohaterka tego posta, mocno błyszcząca i cieniutka jak listopadowe promienie słońca - bransoletka.


Bransoletka jest bardzo cienka ma około 6 mm szerokości, uplotłam ją z Toho bugle w sposób jaki akurat przyszedł mi do głowy;) posiłkowałam się igłą, żyłką i własną intuicją.


Użyte koraliki i ich kolory to; Toho Bugle 3mm Silver Lined Lt Topaz oraz Toho Round 15o w kolorze Metallic Iris Brown.


Zapięcie federing w kolorze starego złota, tym razem zrezygnowałam z dodatkowych ozdóbek w postaci charmsów czy innych dyndadełek, chciałam by było prosto:)


Chociaż niepozorna, bez większego planu i wydziergana naprędce obmyśloną metodą to skutecznie poprawiła mi humor;) Czego i Wam życzę, pomimo listopadowej szarówki niech Wam słońce pięknie świeci;)

Dziękuję wszystkim za miłe komentarze do moich biżuteryjnych tworów, ich antydepresyjna moc jest nieoceniona;) Witam też nowych obserwatorów, mam nadzieję, że będziecie tu często i z przyjemnością zaglądać;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...